Nie znam nazwy miejscowości gdzie nocowaliśmy, ale to gdzieś tutaj :) Wąwóz mniejszy niż Arizona, ale i tak robi wrażenie.Często można spotkać grupy wspinaczkowe. Rzeczka jest mała i zimna (jak to górska) a mimo to wydrążyła całkiem pokaźny dół. Skusiliśmy się na marokańską czekoladę. Nie polecam. To raczej wyrób czekoladopodobny. Za to ciasteczka są całkiem ok. Nasz pan kierowca zatrzymuje się w co ładniejszych miejscach. Momentalnie pojawiają się sprzedawcy, próbujący sprzedać wszystko. Zaczynają od kosmicznych stawek. Na przykład za kamień - minerał jeden z nich chciał 200 MAD. Widząc nasze miny zaczął spuszczać z ceny dość mocno. Na nic to się zdało. Nawet jakby prawie za darmo dawał, po co mi kamień?