W mieście praktycznie zatrzymaliśmy się wyłącznie na jedzenie. Za to w jakiej knajpie. Chyba najdroższa w mieście. A wystarczy chwilę poszukać i można znaleźć coś dużo tańszego a tak samo pysznego. No nic zjedliśmy małą porcję, pojechaliśmy dalej. W mieście było muzeum filmowe, ale wyglądało na kiczowate (plastykowe konie itp), więc się nie skusiliśmy.