Geoblog.pl    jasiustasiu    Podróże    Jawa (+ Karimunjawa, Madera, Bali), Indonezja 2010    Pierwsze siarkowe wyziewy
Zwiń mapę
2010
06
wrz

Pierwsze siarkowe wyziewy

 
Indonezja
Indonezja, Tangkubanperahu
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 147 km
 
Noc spędziliśmy na długich rozmowach, dlatego wstaliśmy dość późno. Dopiero o 10:00 zebraliśmy się i wybraliśmy zdobyć nasz pierwszy wulkan, Tangkuban Perahu, co znaczy odwrócona łódź. Na temat jego powstania istnieje legenda. Zainteresowanych zapraszam do googlania. Środek transportu - oczywiście skutery. Tym razem byliśmy jednak tylko pasażerami. Droga jest tłoczna i kręta i nasz surfer nie chciał, żebyśmy zginęli. Pogoda szybko się popsuła, było zimno i padało. No ale skoro już jesteśmy w drodze... Wejście do parku kosztuje 50000 IDR dla obcokrajowca, lokalny płaci 4 razy mniej. Roślinność iście bajkowa, runo leśne 10 razy większe niż u nas. Wulkan ma 3 kratery, pierwszy widać już z parkingu. Z krateru ulatnia się dym, ale nie jest tego dużo i do nas praktycznie nic już nie dociera. Idziemy zobaczyć pozostałe 2 kratery. Jedno z przejść jest zamknięte. Ale co tam, przecież jesteśmy twardzi. Po drodze mijamy przewrócony znak: Uwaga, trujące! Dochodzimy do drugiego krateru. Do trzeciego krateru nie docieramy, ponieważ zawraca nas strażnik. Ilość wyziewów w tamtym miejscu nie pozwala wg niego na dalszą wędrówkę. Po wizycie czuję delikatny odruch wymiotny, Gosi kręci się w głowie. Po drodze do domu zatrzymujemy się jeszcze na catfisha, czyli Indonezyjską odmianę suma. Kto nie wie nic o tej rybie, niech ją spróbuje, a dopiero później sprawdzi z czego jest tam znana :) Nigdy w odwrotnej kolejności. Po konsumpcji zaczyna się najgorsze (co ma raczej mały związek z rybą). Połączenie siarki, choroby lokomocyjnej, lokalnego jedzenia, przemarznięcia, przemoknięcia oraz nałapania powietrza na motorze skutkuje sporym zatruciem wszystkich z nas. Mamy masuk angin, czyli wiatry w ciele, bardzo gwałtowne, ale też szybko mijające zatrucie pokarmowe. No cóż, poznajemy Indonezję od każdej strony :) Następny dzień spędzamy na dochodzeniu do siebie, relaksie, uzupełnianiu braków i rozmowach.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (10)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
STASIUG
STASIUG - 2010-09-08 21:12
POZDROWIENIA Z ZIMNEJ I MOKREJ POLSKI.
GRUNT TO ZOBACZYĆ KAWAŁ ŚWIATA. SZACUN
 
gawronka
gawronka - 2010-09-12 18:29
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia!
 
 
jasiustasiu
Damian Stasiak
zwiedził 10% świata (20 państw)
Zasoby: 116 wpisów116 15 komentarzy15 559 zdjęć559 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
15.08.2012 - 28.08.2012
 
 
27.04.2012 - 07.05.2012
 
 
12.09.2011 - 03.10.2011