Geoblog.pl    jasiustasiu    Podróże    Jawa (+ Karimunjawa, Madera, Bali), Indonezja 2010    Pięknie jak w raju
Zwiń mapę
2010
29
wrz

Pięknie jak w raju

 
Indonezja
Indonezja, Sarongan
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1570 km
 
Jesteśmy w Jajag. Z samego rana idziemy na targ. Zaopatrujemy się w owoce itp, ucinamy pogawędkę z pewną dziewczyną, która to następnie prosi o nasz numer telefonu. Podyktowanie numeru było błędem. Do końca wyjazdu już będziemy dostawać od niej dziwne smsy :) Próbujemy się dowiedzieć jak najlepiej dojechać do Sukamade. Bardzo pomocni okazują się być policjanci z przydrożnej budki. Mówią nam, gdzie mamy się przesiadać, jakimi środkami transportu pojedziemy i ile to będzie kosztowało (15 + 20 + 20 = 55 tys.). Jedziemy minibusem do Panegkasan za 15, potem busem do Sarongan za 20. Potem... niespodzianka. W Sarongan informują nas, że nie ma żadnej publicznej formy transportu do Sukamade i oferują nam ojka lub auto, odpowiednio sumarycznie za 450k i 300k. Wkurzamy się, bo to raptem 20 km i miało kosztować 20k/osobę. Domyślamy się oczywiście, że coś tu nie gra, skoro tak od razu ochoczo zaproponowali taksówkę. Stwierdzamy, że pójdziemy dziś na lokalną plażę, a jutro z samego rana pieszo do Sukamade. Na plażę jest 3-4 km, więc mamy zaprawę. Dochodzimy do chyba najpiękniejszej plaży jaką w życiu widziałem. Wchodzę do wody, jestem w niej po pas, a tu jakiś lokalny zaczyna krzyczeć w moim kierunku, że tu nie wolno się kąpać (fakt, byliśmy na plaży sami + kilka rybaków). Z tego co go zrozumiałem, to nie można się kąpać przez połowy. Łatwiej byłoby go zrozumieć, gdyby mówił choć trochę po angielsku. Pokazuje nam, że za 1 km jest plaża do kąpania. No OK, przejdziemy jeszcze tyle. W połowie drogi znak, że wchodzimy na teren parku narodowego Meru Betiri. Zatrzymuje nas strażnik i informuje, że wejście na teren parku kosztuje 20 tysięcy. Jest już późno, niedługo słońce zacznie zachodzić, a my jesteśmy ubrani typowo na plażę. Na nic tłumaczenia, że my tylko na godzinę tyłki wymoczyć. No nic, rezygnujemy i wracamy. Idę zrobić zakupy przed porannym trekkingiem, czyli kupić zapasy wody. Sprzedawca jako jedyny w wiosce wyłamał się i powiedział nam o ciężarówce kursującej codziennie między Sarongan i Sukamade. Kurs o 5:00 z Sukamade i o 16:00 z Sarongan ( a byliśmy w wiosce przed 16:00). Stwierdzamy, że nie będziemy czekać do 16:00, ale dobrze wiedzieć, że jest powrót. Wracamy do mieszkania i powoli myślimy już o kładzeniu się spać, kiedy przybiega do nas ten sam sprzedawca. Mówi nam, że dziś będzie jeszcze specjalny nocny kurs. Idę porozmawiać z kierowcą. Pytam się:
-Sukamade?
-Ya
-20 za osobę (dua puluh per orang)?
Tego się nie spodziewał. Jego mina była bezcenna :) Stanęło na 100 tys/3 osoby, w końcu biały nie może jechać za cenę lokalnego. Byliśmy jedynymi pasażerami. Oprócz nas do wioski jechała jeszcze dostawa kamienia. My oczywiście siedzieliśmy na przyczepie na tych właśnie kamieniach. Kierowca zaproponował nam przejażdżkę na dachu kabiny. Chętnie z oferty skorzystaliśmy. Wrażenia są niesamowite. Pokonując kolejne dziury, czułem się jakbym jechał na słoniu. Po około 2-3 kilometrach musieliśmy zejść z dachu, ponieważ gałęzie drzew były już za nisko i co rusz któraś nas uderzała. Zastanawialiśmy się, czy jakieś węże czy inna zwierzyna nam z tych gałęzi na przyczepę nie spadnie, ale na szczęście obyło się bez takich atrakcji. Kilkukrotnie przecinaliśmy rzekę, a droga to był prawdziwy offroad. Dojechaliśmy do wioski koło północy. Praktycznie żadne światła się nie świeciły. W jedynym hotelu jaki znaleźliśmy za nocleg życzyli sobie 80k/osobę, dlatego po raz pierwszy wykorzystaliśmy nasz namiot.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (10)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
jasiustasiu
Damian Stasiak
zwiedził 10% świata (20 państw)
Zasoby: 116 wpisów116 15 komentarzy15 559 zdjęć559 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
15.08.2012 - 28.08.2012
 
 
27.04.2012 - 07.05.2012
 
 
12.09.2011 - 03.10.2011