Do Gonio zajechaliśmy mając w planach zobaczenie twierdzy i pojechanie dalej. Tu według legendy pochowany jest św. Maciej, jeden z apostołów. Sama twierdza nie zachwyca. Zachowały się mury zewnętrzne i w zasadzie tyle. Widocznych jest kilka stanowisk archeologicznych. Ponieważ dalej czuję się osłabiony, stwierdzamy, że zostaniemy tutaj jeszcze na noc, wysmażymy się na słońcu. Jutro już powinno być ok. W miejscowości znajduje się sporo hoteli, a prawie nie było już turystów. Rozbiliśmy namiot na trawie tuż koło plaży i czegoś co wyglądało na dyskotekę, ale było nieczynne. Rano zebraliśmy się i autobusem miejskim jadącym z Batumi zabraliśmy się na granicę gruzińsko-turecką.