Geoblog.pl    jasiustasiu    Podróże    Chorwacja i Czarnogóra 2012    Niesamowite źródÅ‚o
Zwiń mapę
2012
19
sie

Niesamowite źródło

 
Chorwacja
Chorwacja, Cetina
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 221 km
 
Lepszej nagrody po zdobyciu szczytu chyba nie mogliśmy sobie sprawić. Około 10 km od Glavasu znajduje się Cetina, wioska w której znajduje się źródło rzeki o tej samej nazwie. Jadąc przez wioskę zatrzymujemy się koło kościoła (nie ma żadnych znaków informujących). Rozglądamy się i już widzimy. Parę metrów poniżej znajduje się źródło. Jaskinia głęboka na 115 metrów, 70 metrów pionowo w dół, krystalicznie czysta, źródlana woda. To z niej wypływa rzeka. Mijamy ludzi napełniających baniaki wodą, rozmawiamy chwilę o źródle. Pytamy, czy można tam pływać. Wychodzi na to, że zakazu nie ma, ale woda jest bardzo zimna, więc żadnych amatorów nie widzimy. Za chwilę zbiega do nas stado kóz wraz z pasterzem i psami. Zaczynamy rozmowę ze starszą panią, jak się okazuje matką pasterza. Wypytujemy ją o możliwość kupna koziego sera. Jej syn oferuje nam ser po cenie 60 kun/kg. Godzimy się i umawiamy na spotkanie (bo przecież nie ma sera przy sobie). Od słowa do słowa starsza pani zaprasza nas do siebie na kawę. Kolejna chwila i chce nas częstować serem za darmo :) Grzecznie pani dziękujemy, bo przecież umówiliśmy się wcześniej z jej synem. Idziemy jeszcze zobaczyć cmentarz prawosławny, gdyż znajdują się tam dobrze zachowane ruiny kościoła z IX wieku. Później w rozmowie wychodzi, że pomimo tego, że jesteśmy w Chorwacji, większość wioski to prawosławni. Wracamy nad źródło. Rozbijamy tam nasz namiot. Marta jest trochę przestraszona, bo się nasłuchała opowieści o występujących tam wężach (ani jednego nie spotkaliśmy, choć zapewne można). Podjeżdża syn starszej pani. Podchodzę do niego a on wciska mi porcję sera i mówi, że to gratis. Dziękuję grzecznie, wymieniamy uśmiechy, nie pozwala sobie za ser zapłacić i tym cudem na kolację mamy przepyszny zdrowy kozi ser :)
Noc mija spokojnie, o poranku przychodzi czas na kąpiel. Czułem, że jeżeli tam nie wejdę do wody to będę sobie pluł w brodę. Aklimatyzuję oraz obmywam się w strumyku. Nie chcę zanieczyścić w żaden sposób źródła. Po chwili rozgrzewki wypływam na środek i po raz pierwszy w życiu pływam w miejscu gdzie do dna mam ponad 100 m. Po wyjściu z wody jestem maksymalnie ożywiony. Dokańczamy ser i ruszamy w dalszą drogę.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (7)
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
jasiustasiu
Damian Stasiak
zwiedził 10% świata (20 państw)
Zasoby: 116 wpisów116 15 komentarzy15 559 zdjęć559 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
15.08.2012 - 28.08.2012
 
 
27.04.2012 - 07.05.2012
 
 
12.09.2011 - 03.10.2011