Geoblog.pl    jasiustasiu    Podróże    Chorwacja i Czarnogóra 2012    Czarnogóra w ogniu, mechanik naciągacz
Zwiń mapę
2012
23
sie

Czarnogóra w ogniu, mechanik naciągacz

 
Czarnogóra
Czarnogóra, Nikšić
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 556 km
 
Było o przykrych niespodziankach. No więc pierwsza z nich - cały kraj płonie, wszystko po drodze było zasnute dymem, który drażnił podczas oddychania. Niespodzianka druga - awaria samochodu, a właściwie dziurawa miska olejowa. Zbyt brawurowo zjechałem na punkt widokowy, który był bardziej zaniedbany niż się spodziewałem. Awarię wykryłem dopiero kilka kilometrów później na parkingu. Tutaj dwójka panów wyświadczyła nam niedźwiedzią przysługę holując nas do najbliższego mechanika. Nie chciał powiedzieć ile naprawa może kosztować, ale jeden z panów zapewniał nas, że to dobry człowiek, a na potwierdzenie swoich słów oznajmił, że jest tutaj oficerem policji. Niespodzianka trzecia - cena. Ale od początku. Ponieważ było już późno i mechanik już miał zamykać warsztat, podwiózł nas na kemping swojego znajomego, który znajdował się po drodze do jego domu. Tam ten znajomy zaoferował nas pole namiotowe za 10 euro lub "bungalow" za 15. Jak się okazało ten bungalow to taki trochę większy namiot z podstawą zbitą z desek. No ale dobra, mieliśmy romantyczną noc pierwszy raz w łóżku (nieskładnie zbitym z desek). W międzyczasie pojawiła się trzecia przykra niespodzianka. Wzięliśmy do ręki czarnogórską gazetę, a tam zdjęcia z kanionu Tary przedstawiającą drogę zasypaną kamieniami. Jak się okazało, z powodu pożarów kanion jest zamknięty. Następnego dnia na naprawę musieliśmy czekać do ok 17, kiedy to mechanik przyjechał do nas razem ze swoim kolegą (obaj przypakowani) i oznajmił 200 euro. Zamurowało mnie. Poprosiłem o paragon, oczywiście nie dostałem. Powiedział, że może dać rachunek za olej i części. Na paragonie widniała cena 15 euro za litr oleju, kiedy normalnie taki olej kosztuje 4-5 euro. Na policji pomocy bym nie znalazł, ale pomyślałem, że może konsul będzie w stanie mi coś podpowiedzieć. Nigdy jeszcze się z żadnym nie konsultowałem, więc nie wiedziałem czy moja sprawa się "łapie". Zadzwoniłem, a tu facet do mnie po serbsku. Ja się pytam dla pewności, czy to konsulat RP. Pan nie mówi po angielsku. No żesz... Nie wiem, może głupi jestem, ale myślałem, że w konsulatach RP pracują ludzie narodowości polskiej. Skapitulowałem i wręczyłem 200 euro, szczególnie, że koło zakładu kręciło się jeszcze kilku kolegów mechanika, też byczki. W morowych nastrojach zawróciliśmy i pojechaliśmy na wybrzeże.

Jaki z tego morał? Trzeba było słuchać brata i wykupić ubezpieczenie auta za granicą. Kosztowało by mnie to 200 zł + koszty oleju. Pewnie w normalnym serwisie, w normalnej cenie.

I ku przestrodze - ten mechanik znajduje się tutaj: https://maps.google.pl/maps?q=Partizanski+put,+Nik%C5%A1i%C4%87,+%D0%A6%D1%80%D0%BD%D0%B0+%D0%93%D0%BE%D1%80%D0%B0&hl=en&ie=UTF8&ll=42.801419,18.934915&spn=0.001078,0.002411&sll=51.127065,16.991864&sspn=0.236152,0.617294&oq=Partizanski+Nik%C5%A1ic&t=h&hnear=Partizanski+put,+Nik%C5%A1i%C4%87,+Montenegro&z=19
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (3)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
jasiustasiu
Damian Stasiak
zwiedził 10% świata (20 państw)
Zasoby: 116 wpisów116 15 komentarzy15 559 zdjęć559 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
15.08.2012 - 28.08.2012
 
 
27.04.2012 - 07.05.2012
 
 
12.09.2011 - 03.10.2011