Zamierzeniem było dotarcie do Splitu, zostawienie bagaży na dworcu, zabawa do rana i rano wyjazd. Zmęczenie zweryfikowało nasze plany. Miasto jest piękne ale na wybrzeżu strasznie śmierdziało! Chciałbym mieć we Wrocku taki rynek jak w Splicie. Pałac Dioklecjana jest imponujący. Trafiliśmy na fireshow, który pewnie z sezonie letnim jest tu codziennie, oraz występy kilku muzyków. Śpiewali naprawdę czysto, głos ciekawy, nagłośnienie dobre, przyjemnie się słuchało. Chodzimy po centrum, udajemy się na piwko. Na imprezę już się nie udajemy. Udajemy się do parku, na spanie :) Na szczęście nikt się nami, włóczykijami, nie przejmuje. Rano pobudka i czas wracać.